26 kwietnia 2019, 17:33
Po powrocie z Wilna zaczęliśmy przygotowania do " International Evening", podczas którego mogliśmy zaprezentować tradycyjne jedzenie. U nas padło na bigos, kanapki ze smalcem i kiszonym ogórkiem, oraz białą kiełbasę. Natomiast ze słodkości, były to: babka wielkanocna, pierniczki, ptasie mleczko, oraz krówki!
Naszym przyjaciołom najbardziej zasmakowała druga opcja, czyli nasze słodycze!
Do smalca odnosili się z rezerwą, nawet wtedy kiedy powiedzieliśmy, że jest to biała czekolada! :D
Po zaprezentowaniu naszych dań, przystąpiliśmy do krótkiej prezentacji. Staraliśmy się nauczyć naszych znajomych trudnych wyrazów, które nie jednemu obcokrajowcowi mogą sprawiać trudności, np. szczęście, chrząszcz itp. Po tym nadeszła kolej na coś o wiele trudniejszego, czyli łamańce językowe, takie jak: Król Karol kupił..., Czy Tata czyta cytaty Tacyta?, Grzegorz Brzęczyszczykiewicz, itp.
Byliśmy pod ogromnym wrażeniem kiedy większości udało się poprawnie wymówić powyższe zdania. Co, jak wiadomo nawet Polakom nie zawsze się to udaje ;)
My również zasmakowaliśmy potraw z innych państw.
Jednogłośnie stwierdziliśmy, że najbardziej smakowały nam smakołyki z Grecji i Rumunii.
Resztę wieczoru spędziliśmy na degustacji oraz na przyjemnych rozmowach i grach.